Komentarze: 1
I co??kolejna awantura w domu, bo kasy nie ma a siostra się rozwiszczała, że ona chce spódnice...Boże jaka ona jest głupia...żeby jej chociaż ta spódnica pasowała:/. Nerwy mi puszczają...A myślałam ,że ten dzień minie spokojnie, a tu zonk...Mateusza nie będę widziala cały dzień, bo jedzie z mamą na działkę i wróci dopiero wieczorem, a ja już nie mam ochoty nikogo widzieć. Nie wiem czy mi się tylko tak wydaje czy jakoś tak się dzieje, że za każdym razem jak potrzebuje Go, żeby był przy mnie to zawsze gdzieś musi indziej być:/...nie wiem , może tylko już przewrażliwiona jestem...ale mam ochote płakać, zniknąć gdzieś choćby na chwilkę i mieć święty spokój.ZAPOMNIEĆ.
Może zasne i się już nie obudzę?Słodkich snów sobie życzę...